Jesteś tutaj

Strona główna

Szkolny spis lektur - czy jest przystosowany do dzisiejszej rzeczywistości?

Dla ludzi, którzy nie uwielbiają czytać, zaliczanie sprawdzianów z zadanych książek, albo chociażby omawianie ich na lekcjach polskiego w podstawówce, było prawdziwą męczarnią. Z kolei od tych, którzy lubią dobrą lekturę od niepamiętnych dla nich czasów, z rzadka można podsłuchać, że do czytania zachęciły ich lektury szkolne. Zazwyczaj to bajki czytane na głos przez mamę lub tatę zachęcają ich do dalszego chwytania po następne teksty samodzielnie. Czy w takim razie rozpiska lektur w szkole jest najzwyczajniej w świecie od dawna niedostosowana do swoich czasów? Czy książki z listy mają jedynie inspirować do lektury oraz sprawiać radochę maluchom?

 

Opinię, że spis lektur obowiązkowych dla uczniów jest kiepsko dostosowany, może wypowiedzieć ktokolwiek. Jednak, jeśli się nad tymże namyślić oraz spośród tej niezliczonej ilości cudownych dzieł wyselekcjonować przykładowo 20 publikacji, wszystko to staje się zupełnie nie takie łatwe. Czy dzieci powinny studiować wyłącznie aktualną literaturę? Raczej nie, przecież aby dowiedzieć się czegoś o historii literatury, o dawnych tradycjach, o innych stylach pisarstwa aniżeli te, z którymi mamy do czynienia codziennie, dzieci muszą czytać klasykę literatury, dzieła rodowitych oraz cudzoziemskich pisarzy, uznawanych za mistrzów.

 

Spis lektur w podstawówkach i liceach nigdy nie stanie się perfekcyjny. Ma on realizować za dużo potrzeb oraz osiągać swoim kształtem zbyt dużo celów. Niech więc pozostanie taki, jaki jest, nieco przestarzały, trochę zbyt uciążliwy dla maluchów z wlepionymi oczami każdego dnia w kreskówki w tv, a nie w literki na kartach lektur. Czy zachęci to młodzież do czytania? Takie nie jest jego główne przeznaczenie, choć bezspornie znajdziemy w spisie pozycji do czytania dla dzieci także te książki, po które chwyta się z rozkoszą. Zezwólmy na to, aby książki po pierwsze edukowały naszych podopiecznych szerszego rozumienia literatury, postrzegania jej nie jak nudny obowiązek, lecz jak naukę przebiegu kolejnych wieków. Pasję oraz skłonność do lektury powinno się kształtować w maluchach w domach, a książka ma raczej asocjować się z rodzinnym klimatem, relaksem, a nie ze stresem oraz kartkówkami.